Kiedyś płaciło się ok 10 zł za 45 min, ale w szatni można było spędzić tyle czasu ile było to potrzebne, teraz się schytrzyli w związku z czym z budynku wyszłam z pół mokrymi włosami. Zastanawiam się nad zakupem karnetu- 150 zł/mc ale można korzystać do woli.
Jeszcze dziś planuję trochę poćwiczyć, ale nie wysiłkowo bo zakwasy już się odzywają: mięśnie brzucha- 10 min, mięśnie ujędrniające uda i pośladki- 10 min, rozciąganie się- 10 min. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę na tyle rozciągnięta, aby zrobić szpagat. Kiedyś potrafiłam go zrobić nawet w powietrzu, ale ile to było lat temu. Kto wie, może to jeszcze osiągnę...
Na zakończenie parę motywujących fotek:
1) Skok jette - szpagat w powietrzu
2) Szpagat francuski – jedna noga jest wystawiona w przód, a druga w tył
3) Szpagat w staniu
4) Ponadszpagat - nogi rozwarte pod większym kątem niż 180 stopni
5) Szpagat turecki – rozkrok aż do ziemi
kurczę, zazdroszczę Ci, że masz możliwość korzystania z basenu :) ja zaczęłam biegać i postanowiłam, że wrócę do trenowania siatkówki, więc mam nadzieję, że w połączeniu z dotychczasowymi (domowymi) treningami efekty będą jeszcze lepsze ;)
OdpowiedzUsuńWytrwałości życzę i zapraszam na swojego bloga, gdzie znajdziesz wiele dietetycznych i ciekawych przepisów ;)
też chce zrobić szpagat ale na razie cienko mi to idzie:)
OdpowiedzUsuńehhh też bym poszła na basen, albo saunę ♥ niestety niedawno się oparzyłam i nie mogę przez dłuższy czas : ((
OdpowiedzUsuń