poniedziałek, 28 października 2013

Poniedziałkowe Inspiracje Fitness (1)

Właśnie siedzę w pracy na nocnym dyżurze, cisza, spokój więc postanowiłam nadrobić zaległe demotywatory. Natrafiłam na zdjęcia różnych kobiet, które dzięki dietom i ćwiczeniom przeszły ogromne metamorfozy.
Poniedziałek jest dniem, którego większość z nas nie lubi. Po weekendzie trzeba wrócić do codziennych obowiazków jakimi jest szkoła czy praca, dlatego też potrzebujemy inspiracji, aby trwać w wyznaczonych przez nas celach. Postanowiłam, że w każdy poniedziałek będę zamieszczała różne motywujące zdjęcia. W dniu dzisiejszym będą to metamorfozy, na które właśnie natrafiłam:































Te zdjęcia robią wrażenie prawda? Zatem zabierajmy się do pracy :)
Pozdrawiam :)

czwartek, 24 października 2013

Dzień 6

Już prawie tydzień moich zmagań. Właśnie skończyłam trening i jestem dziś mega zmęczona ponieważ po raz pierwszy ćwiczyłam z obciążeniami na ręcę i nogi. Niby tylko po 1,1kg ale jednak po kilku sekundach ciężar jest odczuwalny 5 x większy.



Mimo, że jestem wykończona, bolą mnie plecy i mam zakwasy to jestem nadal pozytywnie nastawiona i zmotywowana do działania. Postanowiłam jednak, że nie będę ćwiczyć dzień w dzień bo taki trening + praca (w szczególności jak musze wstawać po 4 rano) daje w kość. Będę ćwiczyć co 2-gi dzień, a w dni wolne od treningów: rozciąganie, rower (niestety ze wzgl. na pogodę tylko stacjonarny) hula- hop czy skakanka. A odnośnie skakanki właśnie dziś przyszła do mnie paczka. Na allegro zamówiłam skaknkę z licznikiem coś w tym stylu:


Niestety nie było możliwości wyboru koloru i przyszła pomarańczowo- różowa, ale skakanka to skakanka nie będę wydziwiać, ma przynosić efekty a niekoniecznie jakoś super wyglądać :P
Lecę wypocząć, a dla tych, którym skończyły się pomysły na ustalanie treningów polecam Mel B, bardzo dobrze mi się z nią ćwiczy. Po miesiącu zmienię treningi na Jillian Michael, albo naszą rodaczkę Ewę Chodakowską :)

Pozdrawiam :*
Zdjęcia zostały znalezione w internecie, nie są mojego autorstwa.

środa, 23 października 2013

Biorę udział w konkursie

Lubicie konkursy? Do wygrania pomadka Maybelline Color Whisper


więcej info na tym blogu:
http://coraz-mniej.blogspot.com/2013/10/132-mini-rozdanie-zgarnij-pomadke.html

Dzisiaj ostani dzień zgłaszania się!

Trochę info dla początkujących...

Co tak naprawdę znaczy słowo fitness? Moznaby zdefiniować to systematycznym braniem udziału w różnych zajęciach ruchowych, najczęściej z myślą o poprawie sylwetki. Naszym celem jest pozbycie się zbędnych kilogramów oraz ogólna poprawa naszej figury. Błędnym myśleniem jest, że osiągniemy wymarzony wygląd stosując diety cud, które zwykle polegają na głodzeniu się, a tym samym wyczerpują nasz organizm, pozbywają nas siły i dobrego samopoczucia. Przy takim odchudzaniu najpierw tracimy wodę i mięśnie, a tkanka tłuszczowa niewiele się zmniejsza, dlatego też lepiej zadbać o regularny wysiłek fizyczny i odpowiednie odżywianie się. Przy dobrze dobranej diecie i odpowiednich ćwiczeniach nie musimy się również obawiać efektu jo-jo jak to zwykle bywa przy stosowaniu głodówek.

Cardio- są to ćwiczenia wpływające na nasz  układ krążenia, poprawiając tym samym naszą wydolność i kondycję. Ćwiczenia aerobowe (inaczej zwane tlenowymi) są najkorzystniejsze w poprawie naszej sylwetki. Poprzez działanie na układ krążenia dostarczają one tlen i składniki odżywcze do mięśni, co zmniejsza ryzyko chorób serca i schorzeń związanych z otyłością, a także wpływają na poprawę poziomu cholestrolu we krwi. Ponadto mają pozytywne działanie na wzmacnianie kośćca, zapobieganie osteoporozie, poprawa samopoczucia i zwiększenie odporności na stres, ale przede wszystkim ogólnej poprawy wydolności fizycznej. Efektywność redukcji tkanki tłuszczowej wiąże się z odpowiednią intensywnością wykonywanych ćwiczeń.

Intensywność ćwiczeń wpływa na to jakie osiągniemy efekty, np: przy wysiłku dynamicznym (tj. intensywny aerobic, bieganie, szybki taniec czy bieg) energia pobierana jest głównie z glikogenu mięśniowego bez uaktywnienia tkanki tłuszczowej. Przy wysiłku o niskiej i umiarkowanej intensywności  (tj pływanie, szybki spacer, jazda na rowerze, jazda na rolkach), zwykle powyżej 40-45 min, uaktywniane są głównie wolne kwasy tłuszczowe, co prowadzi do redukcji tkanki tłuszczowej,  a więc aby uzyskać smuklejszą sylwetkę i pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej w organizmie, zalecane są treningi cardio o umiarkowanej intensywności, trwające 40-60  min.

poniedziałek, 21 października 2013

Dzień 3

Właśnie wróciłam z basenu i jestem padnięta, dałam z siebie maksa więc trening wysiłkowy dziś odpuszczę. Odkąd rozbudowali strefę relaksu (sauny, jacuzzi) oczywiście zwiększyły się ceny i za godzinę zapłaciłam 15 zł. Niestety w tej godzinie trzeba się wyrobić z wejściem, prysznicem, wysuszeniem się i wyjściem w związku z czym na basenie spędziłam ok 30 min, jacuzzi ok 5 i sauna też ok 5 min. Przed wejściem zabezpieczyłam włosy na długości olejem w związku z czym musiałam mieć czas żeby go póżniej zmyć. Metoda na odżywkę sprawdza się u mnie najlepiej.

Kiedyś płaciło się ok 10 zł za 45 min, ale w szatni można było spędzić tyle czasu ile było to potrzebne, teraz się schytrzyli w związku z czym z budynku wyszłam z pół mokrymi włosami. Zastanawiam się nad zakupem karnetu- 150 zł/mc ale można korzystać do woli.

 Jeszcze dziś planuję trochę poćwiczyć, ale nie wysiłkowo bo zakwasy już się odzywają: mięśnie brzucha- 10 min, mięśnie ujędrniające uda i pośladki- 10 min, rozciąganie się- 10 min. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę na tyle rozciągnięta, aby zrobić szpagat. Kiedyś potrafiłam go zrobić nawet w powietrzu, ale ile to było lat temu. Kto wie, może to jeszcze osiągnę...

Na zakończenie parę motywujących fotek:

1) Skok jette - szpagat w powietrzu




2) Szpagat francuski  – jedna noga jest wystawiona w przód, a druga w tył

3) Szpagat w staniu


4) Ponadszpagat - nogi rozwarte pod większym kątem niż 180 stopni


 5) Szpagat turecki – rozkrok aż do ziemi

Jak to się stało, że w ogóle zaczęłam??

Treningi zaczęłam od soboty 19.06.2013, jednak nosiłam się z tym pomysłem już przez jakiś czas. Ok. miesiąc temu zupełnie przez przypadek trafiłam na fun page Pauliny na facebooku, a następnie na jej bloga: www.bycidealna.pl Cieszę się, że takie blogi istnieją i zachęcam do odwiedzenia. Muszę powiedzieć, że zdjęcia jakie zamieściła Paulina na facebooku oraz jej blogu sprawiły, że stwierdziłam "ja też mogę tak wyglądać". Zaczęłam niemalże codziennie czytać jej bloga, poświęcałam coraz więcej czasu na czytanie informacji na temat zdrowego odżywiania się, oraz wyszukiwaniu ćwiczeń odpowiednich dla mnie. Cały czas zbierałam motywację, aż w końcu na fb zobaczyłam ten oto obrazek:



A więc słowo się rzekło, od jutra zaczynam i... zaczęłam. Na razie pierwszy tydzień będę ćwiczyć delikatnie, aby się nie przeforsować bo znając życie gdy pojawią się pierwsze zakwasy nie będę w stanie ruszyć ani ręka ani nogą przez kilka najbliższych dni. Trzymajcie kciuki :)

Zapas wody na ok 3 tyg zrobiony :)


Zaczynam!

Długo zastanawiałam się nad założeniem bloga i doszłam do wniosku, że skoro zaczynam walkę o lepszy wygląd to powinnam to gdzieś spisywać. Łatwiej będzie mi kontrolować swoje dokonania oraz w jakimś stopniu będzie to motywacją, aby się nie poddawać. Mam nadzieję, że znajdą się również osoby, którym spodoba się mój blog i wspólnie będziemy się wspierać, bo w dużej mierze o to chodzi w blogsferze. Zamierzam opisywać moje zmagania w dążeniu do wymarzonej sylwetki, zamieszczę też na pewno wiele ciekawych porad, ćwiczeń i oczywiście zdjęcia osób, którym udało się już to osiągnąć, aby były inspiracją w osiągnięciu celu. Mam nadzieję, że poradzę sobie w prowadzeniu bloga bo jak na razie mam niewielką wiedzę na ten temat :)

Pozdrowionka